Jak najlepiej uczą się dzieci? Przez zabawę. I mimo że dostęp do nowoczesnych technologii i aplikacji edukacyjnych jest ogromny, dzieci korzystając z urządzeń elektronicznych, wybierają przede wszystkim rozrywkę. Rodzice chętniej inwestują w tablety i smartfony niż w książki czy magazyny dla najmłodszych. A jak zapewniają eksperci, to właśnie one są niezbędne dla wszechstronnego rozwoju dzieci.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych dla wydawnictwa Nowa Era, większość dzieci ma w domu magazyny dla najmłodszych. Jednak ze względu na ich duże skomercjalizowanie, a co za tym idzie ubogą treść i niskiej jakości dodatki, rodzice uważają je za mało wartościowe. Czy słusznie?

Choć rzeczywiście większość czasopism dla dzieci nie pełni już funkcji informacyjnej czy edukacyjnej, nadal można znaleźć perełki – stawiające na wszechstronny rozwój najmłodszych, tworzone przez wybitnych autorów z myślą o wychowaniu wrażliwego i otwartego na świat człowieka. Po czym je poznać?

Warto przyjrzeć się okładce

W wartościowej publikacji raczej nie dominują postaci wzorowane na bohaterach popularnych zagranicznych kreskówek, a uwagę przykuwa ciekawie sformułowany temat numeru z odpowiednio dobraną ilustracją. Treści nie przysłaniają gadżety, które mają zwrócić uwagę na pismo i podnieść jego sprzedaż. A wewnątrz? Oczywiście różnorodne, wartościowe teksty są kluczowe, ale w magazynach dla dzieci jest jeszcze coś, co może stanowić ważną wskazówkę dla troskliwego rodzica. Trudno sobie wyobrazić magazyn dla dzieci bez ilustracji. Inaczej niż w publikacjach dla dorosłych, w wydawnictwach dla najmłodszych szata graficzna jest równie ważna, a czasem nawet ważniejsza niż tekst. Dlaczego tak jest?

Z ilustracjami jest jak z dietą

– Najważniejsza jest różnorodność – podkreśla Małgorzata Węgrzecka, redaktor naczelna „Świerszczyka”, najstarszego w Europie magazynu literackiego dla dzieci. Jak zapewnia Węgrzecka, z oswajaniem dzieci z różnymi rodzajami twórczości jest trochę jak z… dietą.  – Skoro na co dzień dbamy o to, by dostarczać dzieciom różne składniki odżywcze i zapewniamy różne formy aktywności fizycznej, zadbajmy, by dieta artystyczna czy literacka także była zróżnicowana – dodaje.

Zgadza się z nią Ewa Poklewska-Koziełło, autorka tysięcy ilustracji do książek, polskich i zagranicznych oraz magazynów dla dzieci. – Ważne są nie tylko te ilustracje, które dziecko akceptuje, ale także te, które budzą w nim mieszane uczucia. To moment, w którym rodzi się refleksja na temat sztuki, dziecko przygotowuje się do odbioru różnych komunikatów ze świata kultury. Jednak bez względu na styl rysunków ważne jest, by były one na dobrym poziomie.

Pomoc w zrozumieniu tekstu

Pierwszą i podstawową funkcją ilustracji jest zobrazowanie tekstu, całości lub fragmentu. – Moje ilustracje należą do grupy tych przedstawiających. Można powiedzieć, że grają rolę drugich skrzypiec, czyli ilustrują tekst – tłumaczy Ewa Poklewska-Koziełło. Takie grafiki ułatwiają zrozumienie tekstu, wprowadzają w opisywany świat i potęgują przeżycia młodych czytelników. Jednocześnie rozbudzają ciekawość świata i dają pretekst do rozmowy z dzieckiem o tym, co zobaczyło i jak to rozumie – dlaczego bohaterowie wyglądają tak, a nie inaczej, co mogło im się przydarzyć, czemu miejsce, w którym się znaleźli, jest takie dziwne. A to już wstęp do wymyślania przez najmłodszych czytelników własnych opowieści, czyli treningu wyobraźni.

Pobudzanie wyobraźni

Ilustracja to przestrzeń, w której mogą pojawić się światy, które nie istnieją i postacie, których nie ma. – Gdy w tekście który ilustruję jest mowa o np. drzewie, czasem rysuję drzewo, a czasem rysuję coś zupełnie innego, czego nie ma – opowiada Marcin Bruchnalski, twórca Bajetana Hopsa, czyli kultowego Świerszczyka, a także autor ilustracji do setek wydawnictw beletrystycznych i podręcznikowych. – Chodzi o to, by przez obrazy pokazywać najmłodszym świat taki, jakim jest, ale też taki, którego nie ma, i w ten sposób rozwijać ich wyobraźnię – dodaje.” Jak to działa? – Aktualny numer „Świerszczyka” dzieje się w kosmosie. Na początku spotykamy Czarownicę Irenkę, która odbywa międzygalaktyczną podróż, a potem wraca do domu na spadochronie z gwiazd. Ta historyjka obrazkowa daje dziecku możliwość opowiedzenia o podróży – podpowiada Małgorzata Węgrzecka. – Może prześledzić krok po kroku kolejne jej etapy i dojść do puenty, która jest ukoronowaniem procesu służącego rozwijaniu wyobraźni. Zaczyna się po prostu – Czarownica leci w kosmos – każdy może to sobie wyobrazić. Żegna ją jej przyjaciel szczurek – też proste. Ale puenta to już „wyższa szkoła jazdy” – spadochron z gwiazd otwiera wiele pól interpretacyjnych, jak chociażby spełnianie życzeń czy przywiązanie do domu.

Radzenie sobie z emocjami

Wartościowe książki czy magazyny dla najmłodszych dają też okazję, aby nauczyć dziecko radzenia sobie zarówno z przyjemnymi, jak i z nieprzyjemnymi emocjami. Ilustracje w nich zawarte  tłumaczą i pomagają wyjaśnić trudne do zrozumienia zagadnienia i zjawiska, np. co to jest miłość, szczęście, ale i strach, starość, czy choroba. Obrazy łatwiej przemawiają do dziecka i zbliżają do „świata dorosłych” – Moje postacie nie są słodkie. Mają swoje problemy i troski, pokazują jak sobie z nimi radzić w codziennym życiu – tłumaczy Marcin Bruchnalski. Poznawanie z dzieckiem trudnych przeżyć fikcyjnego bohatera to doskonały sposób, by nauczyło się, jak postępować w nieprzyjemnych dla niego sytuacjach… Równie ważna jak rozmowa o trudnych czy skomplikowanych sprawach jest nauka radzenia sobie z emocjami, gdy dzieje się coś miłego. Zabawne obrazy nie tylko wywołują śmiech, ale są też treningiem poczucia humoru!

Jak zapewniają eksperci, ilustracje są jednym z podstawowych i świadomych sposobów na poznawanie świata już od najmłodszych lat. Umiejętnie dobrane, stopniują emocje i wprowadzają młodego czytelnika w świat opisywanego opowiadania lub historii, rozbudzając w nim jednocześnie zdolność abstrakcyjnego myślenia oraz umiejętność rozumienia tekstu. Jednocześnie inspirują wyobraźnię, zachęcają do stawiania własnych pytań i poszukiwania odpowiedzi. Wreszcie potęgują przeżycia najmłodszego czytelnika. Obrazy kształtują psychikę i gust najmłodszych, często pozostając w pamięci młodego czytelnika na całe życie.

Dlatego tak ważne jest, by dobierać lektury dla dzieci tak samo, jak dobieramy je dla siebie. W końcu jeśli sobie kupujemy mądre i opiniotwórcze czasopisma, nie ma powodu, by takich samych nie wybierać dla dzieci.

Autorka ilustracji w tle: Agnieszka Żelewska