Uprzejmie informujemy, że ten tekst nie jest stanowiskiem Edutorialu, ani nie artykułem naukowym. Stanowi szansę na odpowiedź autora na krytykę w tekstach wcześniej umieszczonych na naszym portalu i odnoszących się do podstaw naukowych.

Poniższy tekst autorstwa Jerzego Zieby jest odpowiedzią na artykuł naukowy stanowiący krytykę jego działalności. Na prośbę jego autora, materiał został usunięty z portalu edutorial.pl i dostępny jest na stronie: http://niezdrowybiznes.pl/ukryte-terapie-ukryte-sciemy-czyli-szarlatani-zarabiaja-miliony/

– Redakcja Edutorial.pl

————————————————————————————————————————————-

Cholesterol nigdy nie był, nie jest i nigdy nie będzie przyczyną miażdżycy. Świat naukowców medycznych wie to od bardzo dawna. Nieustannie jednak słyszymy o konieczności obniżania jego poziomu we krwi, żeby zabezpieczyć się przed skutkami miażdżycy, czyli zawałem lub niedokrwiennym udarem mózgu.

To są słowa, które często wzbudzają w nas niepokój, szczególnie, kiedy jest mowa o nas samych. Jakże często słyszymy, że ktoś dostaje od lekarza leki na obniżenie cholesterolu – porada taka nie ma swojego uzasadnienia naukowego. Prawie wszystkie leki sztucznie wyprodukowane działają w ten sposób, że hamują produkcję enzymów w naszym organizmie lub też blokują pewne receptory na błonach komórek.

Trzeba otwarcie powiedzieć, że leki na obniżenie poziomu cholesterolu NICZEGO NIE LECZĄ. To nie są leki. To są substancje zatruwające nasz organizm, o czym już od dawana wiadomo. To są toksyny, które hamują działanie enzymu, bez którego wątroba nie może normalnie funkcjonować – efektem tego jest to, że nie jest ona w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości cholesterolu. Podwyższony poziom cholesterolu nie jest chorobą. Tak powszechne stosowanie tych toksyn jest bezcelowe. Cholesterol nie jest substancją groźną dopóki nie wystąpi w postaci utlenionej. Jego podwyższony poziom wskazuje na to, że coś złego dzieje się w naszym organizmie. Jest więc MARKEREM, a nie chorobą, a każdy lekarz powie, że markerów się nie leczy. To prawda, ale kiedy mowa jest o cholesterolu to nagle się o tym zapomina.

Tak, to prawda, wchodzi w skład blaszki miażdżycowej, ale… blaszka miażdżycowa to nie tylko cholesterol. To również WAPŃ. To właśnie wapń powoduje stwardnienie tętnic, to właśnie wapń powoduje, że blaszka miażdżycowa jest tak bardzo twarda, że żeby ją rozbić potrzeba użyć młotka. Wapń stanowi dużą część blaszki miażdżycowej. Cholesterol też, ale… cholesterol jest substancją, którą organizm produkuje w celu leczenia uszkodzeń tkanek. Stany zapalne tętnic są leczone właśnie przez cholesterol, ale nie przez wapń. Wapń w tętnicach niczemu nie służy. Jest szkodliwy, niepotrzebny, ale jakoś nie słyszymy, żeby lekarz obniżał poziom wapnia! Przecież to właśnie miałoby sens. Dlaczego tego się nie robi, tylko z upartością godną podziwu obniża się poziom substancji tak bardzo potrzebnej naszemu organizmowi.

Toksyny ukryte pod nazwą „leków z grupy statyn” spowodują obniżenie cholesterolu – to jest fakt, ale… w tym samym czasie narobią potężnej szkody gdzie indziej. Powodują, że znacznie wzrasta ryzyko powstania nowotworów. Statyny („leki”) często uszkadzają mięśnie i to w bardzo perfidny sposób. Kiedy mięsień ulega uszkodzeniu, organizm produkuje pewną substancję, którą jest kinaza kreatynowa oznaczana jako CK (z angielskiego creatine kinase). Obecność tej substancji świadczy o tym, że właśnie występuje proces niszczenia tkanki mięśniowej. W ten właśnie sposób stwierdza się, że u danego pacjenta nastąpił zawał serca. W przypadku zastosowania statyn, mięsień jest niszczony, ale marker (CK) wskazujący na to zjawisko jest np. w normie. Statyny ponadto, powodują jeszcze inne skutki uboczne takie jak np. utrata pamięci, bóle mięśni, niedowłady kończyn, utrata orientacji szczególnie u osób starszych itd. Każda nasza komórka potrzebuje też substancji znanej jako Koenzym Q10. Bez tego koenzymu organizm nie może produkować energii. Z tego powodu jego niedobory prowadzą do osłabienia całego organizmu. Największe zapotrzebowanie na Koenzym Q10 występuje w mięśniu sercowym, ponieważ mięsień ten bardzo ciężko pracuje, bez przerwy, cały czas… Statyny powodują, że koenzym Q10 jest niszczony. Statyny osłabią cały organizm, ale najbardziej osłabią mięsień sercowy, a przecież jest to mięsień, który statyny mają chronić, ale… cholesterol obniżą. Błędne, a raczej obłędne koło! Oby tylko jedno…