Znajomość języków obcych to dzisiaj podstawa do sukcesu nie tylko w życiu zawodowym ale i społecznym. Zwracają na to uwagę pracodawcy oraz kulturoznawcy. Unia Europejska poszła niedawno o krok dalej. Zdolność komunikowania się w językach obcych uznała za jedną z ośmiu kluczowych kompetencji współczesnego świata. Warto rozwijać ją w dzieciach już od najmłodszych lat. Jak najlepiej wspomóc dzieci w tej edukacyjnej przygodzie? Sprawdzamy i podpowiadamy.
Eksperci zalecają, by naukę języka obcego zaczynać jak najwcześniej. Liczne badania udowadniają, że małe dzieci mają naturalną łatwość w przyswajaniu słów i nowego systemu językowego. Coraz więcej maluchów przygodę z angielskim lub niemieckim zaczyna więc już w przedszkolu. Kontynuacja tego procesu następuje naturalnie w szkole podstawowej, ale powinna być wspierana także w domu przez rodziców i rodzeństwo. Tematyce nauki języków obcych od dłuższego czasu przyglądają się eksperci, naukowcy oraz socjologowie. Pojawiają się coraz to nowe metody, indywidualne programy nauczania w szkołach. W ostatnich latach na lidera wyrosła metoda integrująca w sobie różne procesy nauczania. Jest tak skuteczna, że została uznana za Komisję Europejską za najbardziej nowoczesną i efektywną metodę uczenia języków obcych. O czym mowa?
Dwa w jednym
CLIL, z angielskiego Content Language Integrated Learning, to pojęcie określające różnorodne formy nauczania dwujęzycznego. Chodzi przede wszystkim o zintegrowane nauczanie przedmiotowo-językowe czyli takie, gdzie przy okazji nauki danego przedmiotu uczymy się również języka obcego lub odwrotnie. A więc na lekcji języka obcego wprowadzamy elementy innych przedmiotów z programu szkolnego. Inaczej mówiąc CLIL to dwa w jednym: zdobywanie nowej wiedzy i obcowanie z językiem obcym w tym samym czasie. Pojęcie CLIL powstało w latach 90-tych XX wieku. Warto ją wprowadzać już w szkołach podstawowych.
Czysty zysk
CLIL jest tak skuteczna, bo uczy samodzielności, kreatywności, analizy oraz syntezy czyli kluczowych umiejętności niezbędnych w dorosłym życiu. Dzięki niej dzieci szybciej nabierają pewności siebie w posługiwaniu się językiem, a co za tym idzie, łatwiej pokonują barierę nieśmiałości przy podejmowaniu prób komunikacji w języku obcym. Dzieje się tak głównie dlatego, że podczas zajęć prowadzonych metodą CLIL język obcy staje się narzędziem przekazu wiedzy przedmiotowej, z którą jest powiązany. Nauka języka samego w sobie przychodzi wówczas naturalnie i mimochodem. Dodatkowo posługiwanie się dwoma językami w odniesieniu do jednego przedmiotu często pomaga uczniom w szybszym i łatwiejszym zrozumieniu zagadnień. Przykładowo, podczas lekcji przyrody w szkole podstawowej, omawiając zjawisko „zorzy polarnej”, angielskie tłumaczenie nazwy „northern lights” szybko wyjaśnia czym jest zorza i że dotyczy zjawiska świetlnego (od „lights” – światła).
W zeszłym roku powstał międzynarodowy projekt „ CLIL4Children”. Jego głównym celem jest przekazanie nauczycielom szkół podstawowych programu szkoleniowego dotyczącego zintegrowanego nauczania języka angielskiego z matematyką i przyrodą.
Praca domowa
CLIL to pole do popisu nie tylko dla nauczycieli, ale też dla rodziców. Codzienne sytuacje, wspólne zabawy czy wycieczki to doskonałe miejsce do łączenia nauki języka z rozbudzaniem pasji u dzieci. Rodzice tak samo jak nauczyciele mogą korzystać z wielu narzędzi wspierających ich w towarzyszeniu dzieciom w tej lingwistycznej przygodzie.
Autorzy reprezentują portal: www.ngodkrywca.pl