Kamil Bolek, PR & Brand Manager w LifeTube. Tworzy strategie komunikacji, doradza w zakresie wideomarketingu i nowych mediów. Łączy PR, psychologię i najnowsze technologie. Swoje badania dotyczące osobowości marki prezentował m.in. w Ministerstwie Gospodarki oraz na Forum Gospodarczym. Prelegent wielu konferencji branżowych, autor artykułów eksperckich, wykładowca.
Jak wspominasz swoje czasy szkolne i studenckie?
Bardzo dobrze – wiele cennych doświadczeń, których wtedy nie doceniałem. Studenckie jeszcze lepiej. Studia obok tak oczywistych rzeczy jak wiedza, dają też zdecydowanie więcej – to wydarzenie towarzyskie i najlepszy z możliwych „networkingów”. Miałem szansę zawrzeć znajomości i przyjaźnie, które owocują w życiu zawodowym.
Oprócz współstudentów miałem okazję trafić też na doświadczonych specjalistów w swojej branży, od których nauczyłem się naprawdę dużo. Jedna ze specjalistek, która prowadziła warsztaty na moim kierunku, zaoferowała mi nawet pracę po zakończonych zajęciach. W ten sposób z Barbarą Sołtysińską (bo o niej mowa) współpracuję do dziś.
Jak powinna wyglądać nowoczesna edukacja? Czego powinna uczyć szkoła?
Na pewno nie tego, co jest „tu” i „teraz”. Powinna pokazywać, w jaki sposób i w którą stronę zmienia się rzeczywistość, rynek czy branża. Dynamika zmian, szczególnie na rynku internetowym i marketingowym jest kosmiczna i stale przyspiesza. Żadne studia, dające tylko twardą wiedzę nie nadążą za tym, bo pięć lat w tym świecie, to cała epoka.
Nowoczesna edukacja powinna być nastawiona na uczenie konkretnych sposobów myślenia, dostrzegania trendów i wykorzystywania ich. Powinna kształtować niezmienne w czasie umiejętności, zarówno twarde jak i miękkie.
Z tego względu bardzo cenię sobie swoje wykształcenie psychologiczne – wiem, że potrzeby ludzi nigdy się nie zmienią, zmieniają się jedynie sposoby ich zaspokajania.
Jak z perspektywy czasu oceniasz efekt swojej edukacji szkolnej i akademickiej?
Bardzo dobrze. Oczywiście zawsze może być „więcej”, „lepiej”, „praktyczniej” – ale edukacja na dwóch kierunkach studiów otworzyła mi głowę „horyzontalnie”, dając przegląd przez wiele różnych dyscyplin. Pokazała, że innowacje powstają na styku różnych dziedzin. Otworzyła również oczy na to, jak głęboko może sięgać specjalizacja „wertykalna” i że nawet studia wyższe i dwuletnia specjalizacja to dopiero wierzchołki góry lodowej.
Gdyby był możliwy powrót do przeszłości, zdecydowałbyś się na ukierunkowanie swojej drogi rozwoju w inny sposób?
Może dodałbym do niej kilka rzeczy. Studiowałem PR połączony z marketingiem medialnym i psychologię – wiedzę z obu obszarów wykorzystuję na co dzień w życiu zawodowym. Gdybym znalazł więcej czasu, chętnie dołożyłbym do tego więcej nowych technologii – programowania, analityki itp.
Co możesz polecić osobom, które chcą się rozwijać nawet po studiach?
Wiedza jest wszędzie – na konferencjach, w audiobookach, na studiach podyplomowych. Nieograniczony dostęp do niej daje też internet i co ważne, w pełni za darmo i na najwyższym poziomie. Wystarczy tylko chcieć. Ale skąd wziąć na to czas? Na to pytanie już nie mam odpowiedzi.