Film „W głowie się nie mieści” to nowy film wytwórni Disney, który już przeszedł do klasyki ze względu na piękno realizacji i wartość edukacyjną. Dlaczego ten obraz polecają specjaliści i pedagodzy?

Nowy film animowany Disneya to historia emocji zamkniętych w głowie małej Riley. Dziewczynka miała swój realistyczny pierwowzór w córce reżysera, Pete’a Doctera, który obserwując jej zmagania z emocjami postanowił je przedstawić w formie filmowej. Radość, Odraza, Strach, Gniew i Smutek, czyli podstawowe emocje, które odczuwa każdy, w filmie „W głowie się nie mieści” rządzą zachowaniem Riley. Warto zauważyć, że przedstawienie ich działalności jest faktycznie bliskie rzeczywistości!

W filmie „W głowie się nie mieści” pamięć głównej bohaterki zasiedlona została przez kulki symbolizujące wspomnienia – kiedy zmienia się jej nastawienie emocjonalne wobec nich, zmienia się także ich kolor, oddając dość wiernie to, jak zawodna jest ludzka pamięć. Co noc, kiedy Riley idzie spać, emocje uosobione przez bohaterów usypiają same – co odpowiada naszemu wyciszaniu się emocjonalnemu przy zapadaniu w sen. „W głowie się nie mieści” pokazuje także, jak działa pamięć długotrwała. Kiedy Riley zasypia, kuleczki ze wspomnieniami toczą się do magazynu pamięciowego, co obrazuje, w jaki sposób sen „magazynuje” i “porządkuje” nasze wspomnienia z całego dnia.

Warto wiedzieć, że przy powstawaniu „W głowie się nie mieści” mieli udział psychologowie – Dacher Elkman i Paul Ekman z University of California. Podpowiedzieli oni Docterowi, w jaki sposób przedstawić emocje w zgodzie z najnowszymi zdobyczami psychologii oraz przemycić edukacyjny przekaz dla najmłodszych. „W głowie się nie mieści” mówi zatem w większości o świecie, który naprawdę istnieje… z kilkoma uproszczeniami w postaci fantastycznych, kolorowych sal i mechanizmów.