Dzień trwający osiem godzin i ponad dwukrotnie dłuższa noc? To przesilenie zimowe, czyli moment, kiedy zmrok zapada najszybciej, a dzień mignie nam niczym chwila.

Przesilenie zimowe oznacza, że Słońce znalazło się idealnie w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca – a przynajmniej tak było kilkaset lat temu. Obecnie z powodu precesji, czyli zmiany kierunku osi obrotu Słońca, w czasie przesilenia zimowego ta gwiazda znajduje się w gwiazdozbiorze Strzelca. To, w jaki sposób Słońce pozornie wędruje po ziemskim niebie, wyznacza bardzo ciekawy wzór, zwany analemmą.

Analemma to trasa w kształcie ósemki lub znaku nieskończoności, którą wyrysowuje się zaznaczając kropką miejsce, w którym Słońce znajduje się dokładnie w połowie między swoim wschodem a zachodem. Przesilenie zimowe to czas, kiedy ta kropka znalazłaby się na samym dole ósemki analemmy. Ten dzień jest szczególny dla wielu religii starożytnych, w tym chrześcijaństwa; ponieważ przesilenie zimowe wypadało kiedyś 25 grudnia, to ta data została wybrana na święta Bożego Narodzenia.

W Rzymie w tym samym okresie świętowano dzień boga Saturna, u Słowian Gody, a Persowie czcili urodziny boga Mitry. Przesilenie zimowe zatem było od wieków symbolicznym, magicznym czasem, w którym dopatrywano się wróżb i powodów do świętowania.