6. Za obrazę króla możesz trafić do więzienia
Król Tajlandii i jego rodzina cieszą się niezwykłym szacunkiem poddanych. Na nikogo z rodziny królewskiej nie wolno powiedzieć oficjalnie nic obraźliwego. Na karę więzienia mogą zostać skazani zarówno Tajowie, jak i cudzoziemcy. Wizerunek króla obecny jest na każdym kroku. I mimo, że król jest już stary i schorowany, nie pokazuje się nigdzie jego obecnego wyglądu, ale ten, z okresu jego świetności. „Jego Wspaniałość, Wielki Pan, Siła Ziemi, Nieporównywalna Moc, Syn Mahidola, Potomek Boga Wisznu, Wielki Król Syjamu, Jego Królewskość, Wspaniała Ochrona” – to pełne imię ceremonialne króla Tajlandii.
7. Pendolino po tajsku
Tajlandię można przejechać wzdłuż pociągiem. Pociąg wygląda jak nasze z lat 70-tych, a wagony dzielą się na kilka klas. W każdej można zrobić miejsce do spania, jeśli podróż ma się odbywać w nocy. Około 20.00 rozdawana jest pościel. Każde miejsce, w zależności od klasy można oddzielić zasłonką lub zamknąć (najwyższe klasy). Warto mieć na uwadze, że w pociągu przez cała noc włączona jest klimatyzacja, której nikt nie wyłącza. Temperatura spada nawet poniżej 15 stopni C. Wszyscy wyciągają wtedy swoje najcieplejsze ubrania, włącznie z kurtkami. Lekko ubranych można spotkać tylko mnichów, którzy jak mówią, rozgrzewają się siłą woli.
8. Tu powstał Red Bull
Red Bull to napój znany na całym świecie. Jednak nie wszyscy wiedzą, że jego kolebką jest Tajlandia. Oryginalna nazwa – Krating Daeng oznacza czerwonego bizona. Prawdziwy Red Bull nie zawiera bąbelków. Napój pojawił się w sklepach na całym świecie, po tym jak jego wynalazca Chaleo Yoovidhya nawiązał współpracę z austriackim przedsiębiorcą Dietrichem Mateschitzem. Razem stworzyli firmę Red Bull, w której tajski wynalazca napoju miał większość udziałów. Do dziś można kupić pierwowzór napoju, ale nie każdy ma odwagę go wypić.