Wielojęzyczność dziecka. Marzy o niej niejeden rodzic. Naturalne poznanie dwóch lub więcej języków ułatwia dziecku prace w szkole, zdawanie egzaminów, możliwość zdobycia ciekawszej i lepiej płatnej pracy, swobodne podróżowanie i rozmowy z rówieśnikami na całym świecie. Słowem idealny start w dorosłe życie. O naturalną biegłość w kilku językach łatwo, gdy rodzice dziecka są różnej narodowości lub gdy dziecko przeprowadza się z nimi za granicę. Ale co w innych sytuacjach? Czy rodzice mieszkający w Polsce mają możliwość wychować dwujęzyczną pociechę?

Najwięcej dwujęzycznych dzieci wychowuje się w rodzinach, w których rodzice pochodzą z różnych krajów. Każdy z nich mówi do pociechy w swoim języku, wtedy dziecko naturalnie przypisuje język do danego rodzica i swobodnie posługuje się obydwoma. Naturalne poznanie drugiego języka łatwo przychodzi również w sytuacji, gdy rodzina wyprowadza się za granicę, a dziecko rozpoczyna tam edukację. Języka uczy się wtedy z naturalnego środowiska, wprost od rówieśników, podczas zabawy.

Dzieje się tak dlatego, że mózg dziecka inaczej uczy się języka, niż mózg osoby dorosłej. Jeśli dziecko ma stały kontakt z kilkoma językami od bardzo wczesnego wieku to wszystkie stają się dla niego ojczystymi. Dzięki temu z czasem potrafi myśleć w innym języku i swobodnie się komunikować. Nie musi za każdym razem tłumaczyć sobie tego, co chce powiedzieć z polskiego np. na angielski, mówi płynnie i swobodnie posługuje się językiem. O taką naturalność rodzice mieszkający w Polsce mogą starać się na kilka sposobów.

Podstawa to stały kontakt z językiem

Tradycyjna nauka języka angielskiego w szkołach i na zajęciach dodatkowych to zdecydowanie za mało. Kilka godzin lekcji w tygodniu nie umożliwi dziecku perfekcyjnego i naturalnego przyswojenia języka. Według lingwistów dziecko już od najmłodszych lat powinno mieć styczność z językiem przez co najmniej 20 proc. swojego czasu dziennego, czyli kiedy nie śpi. Mowa tu o aktywnym kontakcie z językiem poprzez zabawę, oraz słuchanie i reagowanie na to, co mówią osoby w najbliższym otoczeniu. Samo oglądanie bajek po angielsku, choć pomocne w osłuchaniu języka, nie jest wystarczające, nie oznacza, że dziecko wyłapie i pozna pojedyncze słowa i wyizolowane struktury czy je przećwiczy.

Świetnym pomysłem jest więc zatrudnienie obcojęzycznej opiekunki, zapisanie dziecka do obcojęzycznego żłobka czy przedszkola lub specjalne kursy naturalnej nauki angielskiego dla dzieci, na przykład metodą Helen Doron.

Najważniejsza jest metoda

Węgierska badaczka Judit Kovács zajmująca się metodyką, zbadała efektywność nauki języka angielskiego w grupie dzieci od 3 do 7 lat. Badanie przeprowadziła w szkołach publicznych i prywatnych. Wzięła pod uwagę trzy różne metody nauczania w kilku węgierskich miastach. Jej badania koncentrowały się na tym, czy wprowadzanie języka obcego od najmłodszych lat wpływa na wielojęzyczność, jakie są korzyści i efekty wczesnego nauczania angielskiego przez specjalnie przygotowanych lektorów oraz wpływ nauki języka obcego na ogólny rozwój dziecka.

Badania te pokazały, że wczesna nauka języków obcych ma ogromny wspływ na kompetencję wielojęzyczną dzieci, jeśli uczone są one w odpowiedni sposób. Nauka musi być skoncentrowana na ruchu i dobrej zabawie. Natomiast dzieci, które uczą się drugiego języka tylko w szkole, tradycyjnymi metodami, nie wykazują wielojęzycznej kompetencji. Nie potrafią się swobodnie i płynnie komunikować w języku obcym nawet po wielu latach nauki.

Badania te wykazały również, że sam fakt, iż dziecko zaczyna wcześnie uczyć się języka obcego nie zapewnia sukcesu. Liczy się metoda. Ważny jest program, spójna metoda, wysokiej jakości dedykowane do tego materiały oraz specjalne wykwalifikowanie nauczycieli.

Korzyści idą znacznie dalej

Badania wykazały, że korzyści, płynące z uczenia dzieci kolejnego języka poprzez zabawę, przemyślane i skoordynowane ćwiczenia, dopasowane do grupy wiekowej mają wpływ również na wzrost inteligencji. Kovács zauważyła, że nie sama ilość czasu spędzona na nauce angielskiego na zajęciach ma największy wpływ, ale raczej jakość tych zajęć i samej metody. Kluczem do sukcesu jest odpowiedni program językowy oraz dobrze sprecyzowany cel. Z metodą Helen Doron dzieci uczą się angielskiego poprzez muzykę, zabawę i gry. Ponieważ wszystkie te aktywności sprawiają im przyjemność, w ogóle nie są świadome procesu nauki. Dzięki temu poznają kolejny język tak samo, jak uczą się języka ojczystego.

Wsparcie rodziców

Wsparcie rodziców jest konieczne w procesie nauki języka obcego. Podsuwanie dzieciom bajek, animacji i gier w języku angielskim umożliwi im obcowanie z językiem także w domu.  Rozmowa z dziećmi w języku angielskim podczas codziennych czynności pewno pobudzi zainteresowanie malucha tym językiem.  Powinniśmy być otwarci na krótkie rozmowy z dzieckiem i zabawę po angielsku nawet jeżeli nasz akcent nie jest idealny. Udowodniono bowiem, że akcent człowieka kształtuje się w zależności od otoczenia. Jeśli młoda osoba odwiedzi anglojęzyczny kraj, z łatwością jest w stanie przejąć akcent charakterystyczny dla danego regionu. Zdolność zmiany i ukształtowania akcentu jest bardzo plastyczna aż do 20 roku życia.

Zacznij jak najwcześniej

Proces przyswajania języka najlepiej zacząć możliwie jak najszybciej, najlepiej do wieku 3-4 lat. Z każdym kolejnym rokiem nauka jest mniej naturalna dla dziecka. Nie oznacza to jednak, że w późniejszym wieku jest to niemożliwe.

Rodzice, nie ma więc na co czekać!