Łukasz Kosman, założyciel Appetiq.com i projektREBEL.pl; wcześniej CEO Audioteka.pl; absolwent SGH i student MBA w National University of Singapore oraz Informatyki na PW; mentor w programie The Founders Insititute, założyciel InspiringSolutions.pl.

Jak wspominasz swoje czasy szkolne i studenckie?

Łukasz KosmanZawsze znajdywałem sobie dodatkowe zajęcia. To był mój prawdziwy talent. I zawsze też starałem się wybierać trudniejszą z dostępnych ścieżek. Bardziej wymagający przedmiot lub wykładowca, wtedy czułem, że się rozwijam. Pamiętam też, że aktywnie poszukiwałem nowych źródeł wiedzy. Przykładowo, gdy studiując w Szkole Głównej Handlowej zdałem sobie sprawę, że uczelnia nie przygotowuje nas do realiów cyfrowej gospodarki, to z grupą przyjaciół powołałem do życia konferencję Inspiring Solutions, która będzie mieć w przyszłym roku swój okrągły jubileusz 10-lecia.

Jak powinna wyglądać nowoczesna edukacja? Czego powinna uczyć szkoła?

Szkoła powinna poszerzać horyzonty. Człowiek i tak sam musi się nauczyć wszystkiego. Ważne jest, aby szkoła nie przeszkadzała, a tam gdzie się da podsycała pasje. Bardzo dobrze wspominam czasy przed maturą, gdzie w ostatniej klasie każdy mógł selektywnie podchodzić do przedmiotów i nikogo to nie dziwiło. W efekcie szybko zostałem jedynym uczniem na lekcjach niemieckiego. Później super to przydało się na SGH, które jak wiadomo jest wyższą szkołą języka niemieckiego z elementami ekonomii. Dobrym przykładem poszerzania horyzontów są wymiany międzynarodowe. W trakcie jednego ze swoich wyjazdów dowiedziałem się na przedmiocie Technopreneurship czym są aplikacje mobilne i fundusze inwestycyjne od partnera lokalnego VC, który był zarazem wykładowcą. Było to w 2009 roku. Podróże kształcą.

Jak z perspektywy czasu oceniasz efekt swojej edukacji szkolnej i akademickiej?

Efekty oceniam pozytywnie, ale były one na pewno mniejsze niż nakłady pracy. Uważam, że przy tym nakładzie pracy można było dojść do lepszych efektów, tylko w wielu dziedzinach brakowało inspiracji, kogoś, kto potrafiłby wyznaczyć drogę i motywować do jej pokonania. Dlatego uważam, że tak ważne jest w procesie edukacji wyłapywanie talentów i ich właściwe ukierunkowywanie.

Gdyby był możliwy powrót do przeszłości, zdecydowałbyś się na ukierunkowanie swojej drogi rozwoju w inny sposób?

W zakresie swojej edukacji niczego bym nie zmienił. Tzn. popełniłem w trakcie jej trwania kilka błędnych decyzji lub też nie skończyłem nowo rozpoczętych studiów (np. odpadłem z PW pod koniec drugiego roku informatyki), ale za każdym razem były to najlepsze decyzje na danym etapie. Do wielu rzeczy człowiek musi dojść samodzielnie i niekiedy droga, a nie cel są najważniejsze. Współczesna młodzież ma możliwości, których kompletnie nie brałem wcześniej pod uwagę. Szansa na gap-year i realną pracę przed studiami, to są nowości, jakie w warunkach bezrobocia 20 proc., gdy ja kończyłem studia zwyczajnie nie brało się pod uwagę. Dlatego dobrze wspominam swoją ścieżkę edukacji, ale nie byłaby ona optymalna w dzisiejszych czasach.

Co możesz polecić osobom, które chcą się rozwijać nawet po studiach?

Jak to nawet? 🙂 Rozwijać trzeba się całe życie i po to służy nam praca. Rozwój zawodowy jest bardziej ukierunkowany i specjalistyczny niż rozwój w trakcie studiów, więc rekomendowałbym poszukiwanie dodatkowych zajęć, które rozszerzą zainteresowania. Są zawody, w których zwyczajnie nie ma sensu się zbytnio rozwijać, bo w perspektywie pięciu czy dziesięciu lat zostaną całkowicie zautomatyzowane.