Gdy pojawiły się pierwsze e-booki, głoszono zagładę papierowych książek. Dziś już ta wizja wydaję się mniej niż realna. Faktem jest jednak, że cyfryzacja rozwija się i niesie ze sobą wiele korzyści. O relacji papieru i digitalizacji w sektorze edukacji opowiada Ewa Pytlak, Epson Marketing Coordinator.

Ewa Pytlak

Ewa Pytlak

Wydaje się, że ogólnym, szeroko zakrojonym trendem widocznym w niemal każdej dziedzinie technologii, jest stopniowe przenoszenie mediów do strefy cyfrowej. Jest ryzyko, że szkoły pozostaną w tyle tego technologicznego wyścigu?

To prawda, że cyfrowy zapis treści to trend, którego nie da się uniknąć. Coraz więcej instytucji w ten sposób sporządza, archiwizuje i zarządza dokumentami z tej prostej przyczyny, że oznacza to łatwiejszy dostęp, dynamiczną aktualizację i przede wszystkim prostszą komunikację. Technologia cyfrowa umożliwia powielanie treści bez żadnej zmiany w jakości ani utraty danych. Wady takiego rozwiązania są oczywiste: ograniczenie stanowi dostęp do odpowiedniego sprzętu, który pozwala na odpowiednią obsługę mediów. Ma to znaczenie szczególnie w środowiskach z dużą ilością użytkowników – takich jak szkoła.

Media analogowe mają tutaj znaczną przewagę pod względem dostępności. Uczniom nie zawsze zależy na łatwej edycji: o wiele ważniejsze jest tutaj rozdysponowanie materiałów i upewnienie się, że każdy uczeń czerpie z tego samego źródła. W takich wypadkach nic nie zastąpi fizycznych wydruków i klasycznej kartki z informacjami.

Szkoły i przedszkola to na tyle specyficzne środowisko, że wymaga specjalnie zaprojektowanych pod siebie rozwiązań. Edukacja zdecydowanie nie może odcinać się od nowych technologii, ale z drugiej – to w pełni zrozumiałe, że to, co sprawdza się w dużych firmach i instytucjach, może nie spisać się tak dobrze w szkole.

Niemniej trend istnieje i wydaje się, że zdecydowanie faworyzuje strefę cyfrową. Czy to oznacza nieuniknioną i bliską „śmierć papieru”?

O zjawisku „śmierci” papieru mówi się już tyle lat, ale nic z tego do tej pory nie wynika. Druk żyje i będzie żył długo. Cyfryzacja mediów doprowadziła do wielkich oszczędności i redukcji zbędnego druku. Powtarzam: zbędnego. Oczyściło to nasze biurka i pozwoliło na wydajniejszą pracę nad dokumentami.

Treści analogowe są uniwersalne. Docierają do każdej grupy wiekowej i społecznej, w tym tej nieobytej z technologią, jak na przykład najmłodszymi uczniami. Przedszkolaki, które potrzebuję rzeczywistego, fizycznego kontaktu z różnymi bodźcami, i nie operują jeszcze na płaszczyźnie cyfrowej, przydają się wydruki o jak najwyższej jakości. Oczywiście, trzeba to połączyć z potrzebą druku na wysoką skalę, jak we wszystkich instytucjach.

Rozwiązaniem są tutaj ekonomiczne drukarki takie jak te z systemem ITS, wyposażone w głowicę Micro Piezo. system stałego zasilania w atrament (ITS), polega na wprowadzeniu zintegrowanych dużych zbiorników na atrament, których zawartość uzupełnia sam użytkownik. Uzupełnia się tylko zużyty tusz, dokładnie w miarę potrzeby, bez każdorazowego zakupu nowych kartridżów. Dzięki temu drukarki atramentowe jak Epson z serii L – (przykładowo wyposażona w skaner i funkcję druku bezprzewodowego Epson L365) – pozwalają drukować stronę tekstu za mniej niż jeden grosz, a stronę w kolorze poniżej dwóch groszy. Z kolei drukarki fotograficzne z dodatkowymi dwoma kolorami, poza powyższym oferują druk doskonałych zdjęć w cenie poniżej 16 gr za pocztówkę. To znaczna oszczędność na druku – system, który łączy jakość z ilością.

A co z edukacją wyższych stopni? Studenci i dziekanaty bardziej potrzebują szybkiej i skutecznej komunikacji niż dobrych zdjęć.

Urządzenia wielofunkcyjne pozwalają na pracę z materiałami na obu płaszczyznach. Przykładowo seria Epson WorkForce posiada funkcję druku chmurowego. Urządzenia z tej serii to połączenie obu światów: dołączane środowisko software’owe pozwala na zarządzanie dokumentami, archiwizację czy zdalną komunikacją, a to przy zachowaniu najwyższej jakości druku charakterystycznej dla marki Epson. Kluczowym narzędziem jest system bezpiecznego drukowania integrujący się z istniejącą już infrastrukturę IT: email print for enterprise. Pozwala on na zdalny wydruk na dowolnym – nawet odległym fizycznie o wiele kilometrów – urządzeniu z floty drukarek WorkForce poprzez przypisanie go do określonego adresu email.

Poleganie na rodzicach w kwestii drukowania materiałów to nie jest system, który się sprawdzi?

Rodzice dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym nieustannie zmagają się z ukrytymi kosztami edukacji. Z przeprowadzonych jesienią 2015 badań firmy IPSOS wynika, że dla 25 proc. polskich rodziców koszty związane z wydatkami drobnymi, takimi jak druk, są wystarczająco wysokie, by uwzględnić je przy planowaniu budżetu. Zaradzić temu można poprzez wybieranie zarówno przez gospodarstwa domowe, jak i szkoły takich rozwiązań druku z dolewanym tuszem, których nawet intensywna eksploatacja nie będzie obciążeniem dla budżetu, a dzieci nie będą skazane na przyswajanie treści z ekranów komputerów czy tabletów lub tradycyjnych podręczników.