Trudno w to uwierzyć, ale dokładnie 38 lat temu, czyli 31 lipca 1980 r. w Dolinie Godryka na świat przyszedł najpopularniejszy w świecie literatury czarodziej – Harry Potter. Opowieści o bohaterze z  Hogwartu do dziś cieszą się ogromnym zainteresowaniem młodych, jak i starszych czytelników. Z  okazji 38. urodzin Harry’ego przedstawiamy fakty, które mogą zaskoczyć nawet największych fanów czarodzieja i jego przyjaciół.

Liczba 31

Zapewne niewielka część czytelników zwróciła uwagę, że liczba 31 jest znaczącym numerem nie tylko w życiu Harry’ego, ale również autorki przygód czarodzieja – J.K. Rowling. Twórczyni ze  swoim bohaterem mogą wspólnie świętować urodziny, gdyż urodzili się tego samego dnia. Rowling przyszła na świat 31 lipca 1965 r., czyli 15 lat przed narodzinami Harry’ego.

Data 31 października również ma wiele znaczeń. W Halloween Voldemort próbował uśmiercić młodego czarodzieja, jednak dzięki „ochronnej tarczy” chłopiec przeżył, a życie stracili jego rodzice. W  konsekwencji Tom Marvolo Riddle utracił swoje ciało oraz część magicznych zdolności. Co ciekawe Voldemort jest kolejną osobą, która na świat przyszła w ostatni dzień miesiąca – 31 grudnia 1926 r.

Ponadto, 31 października ojciec chrzestny głównego bohatera – Syriusz Black włamał się do Hogwartu, a Czara Ognia wypluła imię Harry’ego i nominowała go do wzięcia udziału w Turnieju Trójmagicznym jako przedstawiciela Gryffindoru.

Od tego się zaczęło…

Na pomysł spisania przygód o młodym czarodzieju i szkole magii autorka książki wpadła podczas podróży pociągiem do Manchesteru. Jak mówi, żadna myśl nie była dla niej tak ekscytująca, co potwierdza fakt, że pod koniec jazdy miała zapisane już większość fabuły pierwszej części sagi – „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”.

Wieści mówią, że Rowling przygotowała blisko 20 wersji rozdziału książki, a początkowy tytuł brzmiał „Harry Potter i Kamień Czarodziejów”, jednak po negatywnej opinii wydawcy został zmieniony na obecny. Co ciekawe pierwsza część serii w całości została napisana na maszynie do pisania.

W 1996 r. Rowling rozpoczęła poszukiwania wydawcy swojego dzieła. Pierwsze próby skończyły się odmowami. Po długich namowach książka została przyjęta przez jednego z angielskich agentów wydawniczych. Rok później, w 1997 r. w Wielkiej Brytanii odbyła oficjalna premiera „Harry Potter and Philosopher’s Stone”. Siedem lat po tym wydarzeniu magazyn „Forbes” ogłasza J.K. Rowling pierwszą na świecie kobietą, która dzięki pisaniu książek zarobiła miliony.

Znaczenie kolorów

Podobnie jak do liczb, również ogromną uwagę autorka przywiązywała do kolorów. W książce duże znaczenie ma kolor czerwony jako pozytywny. Jedna z barw Gryffindoru, atrament Harry’ego, rude włosy rodziny Weasley, a nawet pociąg odwożący młodych czarodziejów jest zabarwienia czerwonego. Ponadto imię Hagrida – Rubeus po łacinie oznacza czerwony.

Zieleń fanom czarodzieja może kojarzyć się z czarną magią – Mroczny Znak, barwy domu czarodziejów Slytherin czy eliksir ukrywający horkruksy. Co więcej, zaklęcie uśmiercające „Avada Kedavra” to promień, który rozbłyskuje się zieloną poświatą.

Domy Hogwartu prócz kolorów powiązane są również żywiołami – Gryffindor (złoty i czerwony) wiąże się z ogniem, Slytherin (zieleń i srebro) łączy się z wodą, Hufflepuff (żółty i czarny) to elementy charakterystyczne dla żywiołu ziemi, natomiast Ravenclaw (błękitny i brązowy) jest związany z  powietrzem.

Różdżki, kostiumy i blizny

Ponad 250 tysięcy kostiumów, 70 różdżek, 588 planów zdjęciowych i 160 par okularów, tak w liczbach można podsumować ekranizację siedmiu części przygód młodego czarodzieja. Jak przyznaje ekipa filmowa stworzenie scenografii to największe wyzwanie przy realizacji produkcji. I nie ma co się temu dziwić!

Blisko 22 tygodnie trwała budowa największego planu zdjęciowego — Ministerstwa Magii. Atrium budynku składa się z 30 tysięcy płytek i pomieściłoby 50 londyńskich autobusów. W budynku znajduje się 12 wind, które przemieszczają się do góry, na dół, w przód oraz tył, a ich plan na mapie przypomina rozkład brytyjskiego metra.

Najdłużej istniejącym planem była „Wielka Sala” w Hogwarcie, w której kręcono sceny w każdej części cyklu. Jej budowa zajęła 30 pracownikom blisko 18 tygodni i pochłonęła ponad 100 ton gipsu.

Blisko 6000 razy wizażyści rysowali słynną bliznę w kształcie pioruna, tylko 2000 była malowana na twarzy Daniela Radcliffe’a, pozostałe zdobiły czoła kaskaderów oraz dublerów. Co ciekawe, na planie zdjęciowym stale obecny był dentysta, wstawiał on młodym aktorom sztuczne zęby w miejsca tych, które im wcześniej wypadły, a wszystko po to, aby zachować ciągłość akcji.

Bądź jak Harry!

Wiele scen przygód czarodzieja było kręconych w brytyjskiej scenerii. Aby poczuć się jak jeden z  bohaterów sagi o Harrym Potterze wystarczy udać się na wyspy i odwiedzić kultowe miejsca.

Podróż śladami Pottera warto rozpocząć na ulicy Pokątnej, czyli londyńskiej Leadenhall Market. To tam Harry w sklepie Ollivandera zakupił swoją pierwszą różdżkę, poznał Dracona Malfoya i wraz z Hagridem odwiedził Bank Gringotta.

– Obowiązkowym punktem na mapie śladami Harry’ego Pottera jest peron 9 i ¾, który znajduje na stacji kolejowej Kings Cross St. Pancras w Londynie. To symboliczne miejsce, to właśnie tam Harry po raz pierwszy przeniósł się do świata magii i czarodziejstwa, spotkał rodzinę Weasley i wsiadł do pociągu do Hogwartu. – mówi Michał Goszczyński z księgarni Gandalf.com.pl

Warto również odwiedzić dom Hagrida, który znajduje się w szkockiej dolinie Glencoe. Na potrzeby ekranizacji stworzono dwie chatki — jedną małą na tle, której filmowano Hagrida, aby wyglądał na olbrzyma oraz drugą dużą, aby odwiedzający wyglądali przy niej na niskie osoby.
Źródło: www.gandalf.com.pl