Jednym z największych dylematów podczas nauki języka obcego jest to, czego dokładnie się uczyć. Można cały wysiłek wkładać w słownictwo i potrafić nazwać każdy przedmiot na świecie. Można też nie znać słówek, ale za to idealnie ubierać je w perfekcyjne gramatycznie zdania i odmieniać aż miło. Większość uczących się miesza materiał, ale tu powstaje pytanie: jaki przepis da najsmaczniejszy wywar?

Słownictwo>Gramatyka

Podejście to jest coraz popularniejsze, nie bez powodu – jest bowiem zdecydowanie lepsze w wybranych sytuacjach. Są to wszelkie momenty, kiedy musimy za pomocą języka coś osiągnąć. Mogą być to rezerwacja hotelu, zapytanie o drogę, wsparcie techniczne produktu czy zakupy. Wspólnym mianownikiem takich okoliczności jest zawsze to, że nie tyle chcemy, ale potrzebujemy jakkolwiek przekazać pewien komunikat. Poprawność i dokładność spada na dalszy plan, nawet jeśli będziemy się musieli posiłkować gestykulacją, to osiągnięcie celu może zostać spełnione i nas zadowoli.

Takie podejście zalecamy zdecydowanie osobom podróżującym czy przygotowującym się do wyjazdu, albo komunikacji z native speakerami danego narzecza we własnym kraju.

Gramatyka>Słownictwo

Jeśli na drodze uczącego się staną dowolne egzaminy, weryfikacje albo sytuacje formalne (praca, szkoła) i precyzja, gramatyka góruje. Czasem jedna litera lub słowo potrafią zmienić kontekst zdania – podczas wojaży po Irlandii da nam to najwyżej śmieszną historię, ale już w pracy może skutkować solidnymi problemami. W sytuacjach oficjalnych płynność i dokładność są preferowane nad wylewność i ubogość opisów. Cel zmienia się na coś, co de facto musimy osiągnąć i w dodatku bez jakichkolwiek niedomówień.

Jeśli mamy w perspektywie jakiekolwiek egzaminy (np. szkolne) albo zawodowe użycie języka, warto postawić na gramatykę przed słownictwem.

Gramatyka=Słownictwo

Model hybrydowy swoje zastosowanie ma wtedy, kiedy bardzo chcemy opanować jakiś język w wysokim stopniu, ale nie mamy na sobie presji testów czy miejsca pracy. Występuje np. podczas przeprowadzki do obcego kraju, zdobycia obcojęzycznego partnera życiowego czy z pasji.

Najlepiej sprawdza się tu metoda immersji, czyli stałego obcowania z językiem. Oglądając zagraniczne kanały czy przeglądając obcojęzyczne portale, nabywamy mniej więcej po równi obie umiejętności naraz.

Typy pamięci

Kluczowy jest tutaj pewien fakt. Otóż ludzka pamięć skonstruowana jest w taki sposób, że każdy ma nieco inne mocne strony. Dla jednego będzie to pamięć krótkotrwała, dla drugiego logika, itd.

Nauka słownictwa to czysta nauka pamięciowa. Powtarzamy je wiele razy celem zapamiętania i od razu przechodzimy do kolejnego zestawu. Jeśli ktoś nie ma w zwyczaju zapominać tego, co raz zobaczył lub usłyszał, będzie miał ku niej naturalne predyspozycje.

Gramatyka wymaga mniejszego użycia technik pamięciowych – same reguły to dosłownie kilkanaście zdań, niewiele więcej od tego artykułu. Angażuje jednak bardzo mocno procesy łączenia ze sobą faktów, modyfikowania konstrukcji oraz tzw. inżynierii wstecznej. Jeśli nie masz problemu z rozkładaniem złożonych procesów na części i szybko zaczynasz stosować regulaminy oraz zbiory zasad, to twoje naturalne skłonności idą w stronę gramatyki.

Znając swoją mocną stronę dobrze jest od niej zacząć naukę. Pójdzie szybciej i łatwiej niż w odwrotnym scenariuszu, a tym samym uzyskamy szybki efekt. Resztą możemy później nadrobić na spokojnie i w ten sposób podnieść poziom już znanego nam języka.