Musze mają w sobie coś magicznego, wystarczy przytknąć je do ucha, by usłyszeć szum morza i pozwolić wyobraźni na przeniesienie nas na piękną plażę. Jednak jak jest w rzeczywistości i skąd słyszymy takie dźwięki?

Niestety dźwięki zaklęte w muszlach nie są szumem fal, a odgłosami z naszego otoczenia. Gdybyśmy zrobili eksperyment z muszlą w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu to usłyszelibyśmy jedynie ciszę. Brzmienie zależy od rodzaju muszli, jednak podobny efekt osiągniemy zbliżając ucho do filiżanki lub szklanki z węższym górnym zakończeniem lub nawet do dłoni złożonej w taki sposób, jakbyśmy chcieli nabrać wody. Jak to możliwe? Muszla, filiżanka czy dłoń, działają jak rezonator. Dźwięki, które na co dzień ignorujemy, odbijają się od ścianek i ulegają wzmocnieniu – dzięki temu możemy je usłyszeć.

Mamy nadzieję, że ta informacja nie ograniczy Waszej wyobraźni i za każdym razem, gdy znajdziecie muszlę, będziecie cieszyć się jej magicznym brzmieniem 🙂