Najważniejszym trendem rozpoczynającego się roku będzie rosnąca rola sztucznej inteligencji – wynika z raportu „10 Hot Consumer Trends for 2017” firmy Ericsson. Badani spodziewają się, że stanie się ona wsparciem w pracy i w życiu codziennym, zarządzając naszym czasem, przypominając o codziennych obowiązkach. Życie konsumentów determinować będzie również coraz większa liczba urządzeń komunikujących się między sobą, a także rozwój wirtualnej rzeczywistości. W ciągu kolejnych trzech lat stanie się ona nieodróżnialna od tej, w której żyjemy.
Czy zastąpią nas roboty?
– Sztuczna inteligencja to numer jeden wśród trendów konsumenckich na 2017 rok. 35 proc. respondentów uważa, że będzie ona bardzo pomocna w pracy i tam widzą głównie zastosowanie sztucznej inteligencji – mówi Katarzyna Pąk, dyrektor działu komunikacji w Ericsson ConsumerLab. Jedna czwarta respondentów zadeklarowała nawet, że chciałaby, aby sztuczna inteligencja funkcjonowała jako jego manager. Temu towarzyszy jednak lęk, że inteligentne roboty w niektórych zawodach zastąpią pracę ludzi.
– W dużej mierze zastosowanie sztucznej inteligencji będzie miało znaczenie w przedsiębiorstwach, a także w administracji i edukacji – zaznacza Katarzyna Pąk. – Firma Ericsson prowadzi badania w zakresie możliwości zastosowania i wykorzystywania sieci mobilnych do aplikacji związanych ze sztuczną inteligencją. Okazuje się, że technologicznie jesteśmy dużo bardziej przygotowani, a nie nadążamy za ich wykorzystaniem właśnie w pracy.
Sztuczna inteligencja się opłaca
Wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) w pracy oznaczać będzie oszczędności zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców. Na razie poprzez smartfony sztuczna inteligencja towarzyszy nam głównie w życiu prywatnym. Ten trend też będzie coraz bardziej powszechny. Aplikacje, poznając nasz tryb dnia, będą podpowiadały rozwiązania, zarządzały naszym czasem czy sposobem przemieszczania się, będą przypominały o różnych obowiązkach i czynnościach.
Co dalej?
Według badań Ericssona kolejnym istotnym trendem będzie rozwój internetu rzeczy, szczególnie związany z nowymi rozwiązaniami piątej generacji (5G). Dwóch na pięciu respondentów oczekuje, że smartfony nauczą się ich zwyczajów i będą automatycznie wykonywać za nich określone działania.
– 5G to hasło, którym określamy zupełnie nową rzeczywistość, która bardziej będzie rewolucjonizowała połączenie urządzeń niż ludzi. W 2018 roku według badań Ericssona będzie więcej podłączonych rzeczy niż subskrypcji mobilnych telefonów – mówi dyrektor działu komunikacji w Ericsson ConsumerLab.
Prognozy mówią o 29 mld rzeczy podłączonych do internetu w 2022 roku. Szacunki rynkowe z I półrocza 2016 roku zakładały ok. 6,5 mld urządzeń codziennego użytku połączonych do sieci na koniec bieżącego roku.
Inteligentne nie tylko domy, ale nawet cegły
– Rzeczą podłączoną może być nawet np. cegła, z której się buduje domy. Oczywiście to będzie zbyt drogie rozwiązanie, by każdą cegłę wyposażyć w czujnik i chip, ale to uzmysławia nam, w jaki sposób możemy wykorzystać 5G. Cegła dzięki temu mogłaby wiedzieć, jaka jest pogoda i kiedy w związku z tym można wyłączyć lub włączyć ogrzewanie. Budynek mógłby za nas myśleć – wyjaśnia Pąk.
Rozwój internetu rzeczy wiąże się dla konsumentów z zagadnieniem bezpieczeństwa i prywatności w sieci. Blisko połowa internautów podkreśla, że zależy im na dość wysokim poziomie prywatności we wszystkich serwisach. Jedna trzecia twierdzi jednak, że prywatność w sieci już nie istnieje.
Rzeczywistość realna, czy wirtualna?
Konsumenci oczekują także rozpowszechnienia się zjawiska „merged reality”, czyli przenikania się rzeczywistości, w której żyjemy, z rzeczywistością rozszerzoną (AR) i wirtualną (VR). Blisko czterech na pięciu użytkowników wirtualnej rzeczywistości wierzy, że stanie się ona nieodróżnialna od prawdziwej w ciągu kolejnych trzech lat.
– To będzie mieć zastosowanie nie tylko w grach. Wyobraźmy sobie, że możemy to wykorzystać w chirurgii, w zdalnym leczeniu czy w przypadkach nagłych, np. akcji ratowniczej w kopalni – mówi Katarzyna Pąk.
Co z bezpieczeństwem?
Coraz większa popularność wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości może za to zwiększyć zapotrzebowanie na tabletki na chorobę lokomocyjną – tak prognozuje jedna trzecia respondentów Ericssona. Podobnie na sprzedaż tych leków wpływać będzie upowszechnianie się autonomicznych samochodów. Jedna czwarta pieszych czułaby się bezpieczniej, przechodząc przez ulicę, gdyby wszystkie samochody były autonomiczne. Ponadto 65 proc. z nich chciałoby mieć taki samochód.
– Element, który zszedł na dalszy plan wśród trendów konsumenckich, mimo że kiedyś się znajdował wyżej, to bezpieczeństwo w sieci. W ostatnim badaniu znalazło się ono na ósmym miejscu. Dwóch na pięciu respondentów uważa, że właściwie chciałoby mieć zabezpieczenia dodatkowe czy hasła, które utrudnią dostęp do ich danych, ale też wielu z nich twierdzi, że właściwie w tej chwili pełne zabezpieczenie nie jest możliwe, jeżeli sami nie weźmiemy odpowiedzialności za to, co umieszczamy w sieci – dodaje Pąk.
Nowe technologie dla większej ochrony
Konsumenci chcą za to wykorzystywać nowe technologie, jak sieci mobilne, internet rzeczy czy VR i AR, do zwiększania bezpieczeństwa, np. w ruchu drogowym, na ulicy, w zagrożeniach o charakterze katastroficznym. Dla przykładu ponad połowa badanych chciałaby używać okularów AR do rozświetlania ciemnych miejsc i powiadamiania o zagrożeniach.
Źródło: newseria.pl